„Gdy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat” – trudno ze słowami Janusza Korczaka się nie zgodzić, kiedy przed oczami widzimy istoty jeszcze naiwne, pozbawione cynizmu, które na rzeczy małe i proste reagują uśmiechem od ucha do ucha. To naprawdę piękny widok, który pozwala naładować baterie i przywraca siły.
Z okazji Dnia Dziecka, który już niebawem, przygotowaliśmy dla was nie tylko pomysły na prezenty i zabawy dla dzieci, ale też kilka pomysłów na to, jak obudzić dziecko w dorosłym. Sprawdź, jakie gry i zabawy możesz przygotować dla siebie i swoich dzieci w tym dniu. A jeśli tych dzieci nie masz, pamiętaj, że musisz też zaopiekować się swoim wewnętrznym dzieckiem, które żąda wszelkich aktywności pozwalających mu na zachwyt, odkrycia i uciechę. To co? Zaczynamy!
Zacznijmy od rzeczy najważniejszych. To, co powinno być mottem w tym dniu, to beztroska. Aby beztroska była możliwa, trzeba wdrożyć plan. Tak! Planowanie to element, o którym dorosły nie może zapomnieć.
Niestety nie wszyscy możemy być spontaniczni na co dzień, a wiadomo, że nic tak nie psuje dobrej zabawy jak obowiązki, które zostały pozostawione na później. To odciąga nie tylko od dobrej zabawy z dzieckiem, ale też od dobrego samopoczucia.
Zanim zaczniesz planować Dzień Dziecka
· Domknij projekty i wykonaj telefony, które mogą popsuć zabawę. Najważniejsze tematy z listy rzeczy do zrobienia zaznacz na czerwono. Zamknij tematy, a jeśli jest ich za dużo, poinformuj o opóźnieniach czy swojej niedostępności.
UWAGA! Wiemy, że praca jest bardzo ważna, ale czasu spędzonego z dzieckiem nie da się zwrócić, a to te relacje pozwolą ci poczuć największą frajdę.
· Oddeleguj zadania, które może wykonać za ciebie ktoś inny. Są rzeczy, których zrobić danego dnia nie możesz? Zapytaj, czy wśród twoich współpracowników jest ktoś, kto może się ich podjąć.
· Zadbaj o dzień wolny. Masz dziecko? Jeśli możesz sobie na to pozwolić, weź urlop opiekuńczy (art. 188 KP). Nie masz dziecka, ale chcesz zadbać o siebie? Też weź dzień wolny.
Czasami cały dzień wolny jest niemożliwy. Aby skupić się na jakościowym czasie spędzonym z dzieckiem, poinformuj współpracowników i rodzinę, że nie będziesz dla nich dostępny w określonym przedziale czasu. Jeśli możesz, ustaw też zwrotkę mailową. Zaplanowanie czasu wolnego, nawet przy dużym obciążeniu zadaniami, jest gwarancją dobrej zabawy w Dniu Dziecka.
XXI wiek to wiek przebodźcowania i rozpraszaczy. Odgłos powiadomień z Facebooka, przychodzących maili i wiadomości, ciągłe telefony oraz powiadomienia z Teamsa – wszystko to może zepsuć zabawę. Co więcej, w dzisiejszych czasach temat ten dotyczy tak samo dorosłych, jak i dzieci. Planując dzień uciech i radości związanych z Dniem Dziecka, porozmawiaj ze swoją pociechą i ustalcie reguły – telefon ma zostać odłożony, a dźwięk wyciszony. W określonych wspólnie godzinach będzie się liczyć tylko wasza relacja i dobra zabawa.
Nic na siłę! To nie dzień na rozwój umiejętności z zakresu matematyki czy fizyki – no chyba że twoja pociecha wykazuje takie zainteresowania. To musi być ZABAWA! A o to teraz trudno, sytuacja nie sprzyja wypadom do ZOO, kina czy kawiarni. Tu trzeba wzbić się na szczyty kreatywności.
To pomysł stary jak świat. Wystarczy kilka krzeseł, poduszek, koc i wszystko co w takiej bazie może się przydać – radiostacja, kredki, papier, no i oczywiście odpowiedni prowiant! Baza może być stacją wyprawy arktycznej, skrytką dzielnych wojów lub po prostu bezpieczną pluszową przystanią. Kontekst jest ważny. Pozwoli ci zbudować całą opowieść dla dziecka. Czy będziecie poszukiwać dinozaurów? A może szykować się do ekspedycji naukowej w celu odkrycia tajemniczych skamielin? Nigdy nie wiadomo… Wejdź w historię dziecka i poszukaj z nim wspólnego języka.
Mogą być z Karaibów, a mogą być to wikingowie z mroźnego Bałtyku – zapytaj, kim chce być twoje dziecko i czy taka zabawa w ogóle je interesuje. My już przywdziewamy zbroję Ragnara lub Lagerthy, wznosząc bezalkoholowy róg za dobrą zabawę w Dniu Dziecka!
Kontekst jest ważny, ale nie najważniejszy. Jeśli możesz, przygotuj mapy i kompas. Nie jest to kluczowe, ale być może dziecku uda się coś zapamiętać. Dodatkowo potrzebny będzie suchy prowiant! Tylko suchy, no bo to wyprawa morska (jeśli masz mało czasu, suchy prowiant zaoszczędzi czas, który spędziłabyś/spędziłbyś w kuchni).
Profesjonalna łódka to krzesła ułożone na płasko w odpowiedni kształt, kij od miotły i przymocowane do niego prześcieradło, które może być też przytroczone do innego elementu w mieszkaniu czy ogrodzie, by żagiel ładnie się układał.
Nie jest powiedziane, że bal na 100 par nie może odbyć się w bazie czy na łodzi! Są jednak takie rzeczy, które w przypadku wyboru tego typu zabawy muszą zostać dograne: lista gości, scenografia, menu i obowiązujące stroje, w tym wasze (to jest rodziców i dziecka). Czy ma to być bal na Titanicu, a może rozdanie Oscarów? Cóż, to zależy od preferencji. Ważne, aby zadbać na potrzeby tej imprezy o bardziej wyszukany język i ćwiczenie pogaduszek, które mogą zaowocować w przyszłości nowymi umiejętnościami.
Właściciele domów z ogrodem to prawdziwi szczęściarze! Cieszenie się zielenią w bezpiecznych warunkach to jak wygrana na loterii. Jeśli jesteście uprzywilejowani posiadaniem zielonego dywanu, planując zabawy dla dziecka, pomyślcie o wykorzystaniu tej przestrzeni.
Jakie są możliwości? Przeniesienie bazy, łodzi czy balu jest w tym przypadku jak najbardziej możliwe, a całość można połączyć z rodzinnym grillem.
Wiadomo, ruch to zdrowie. Nie ma nic lepszego niż rodzinna wyprawa do lasu czy na łąkę. Zadbajmy o to, by wybrać mniej uczęszczane trasy. Wyprawa może być rowerowa, może być to wyprawa na hulajnogach czy po prostu spacer. Pamiętajmy o kaskach, wygodnym stroju, ochronie przeciwsłonecznej i przeciw kleszczom i komarom!
Ciekawym, choć pracochłonnym, pomysłem jest ukrycie prezentów na trasie spacerowej. Jeśli masz chwilę, przejdź trasę przed rozpoczęciem spaceru z dzieckiem, znajdź naturalne skrytki i pochowaj w nich małe prezenty. Pamiętaj, aby produkty które chowasz, były w szczelnie zamkniętych opakowaniach. Dla tak pochowanych smakołyków stwórz mapę – dzięki temu cały spacer będzie mógł odbywać się w formie ciągłej ekscytacji i poszukiwaniu skarbów.
Mówi się, że małe dzieci to mały kłopot, a duże dzieci… cóż, wyzwanie rośnie wraz z dzieckiem. Nastolatki mogą być już mniej zainteresowane strojeniem lalek czy szukaniem skarbów. Dla nich mamy alternatywę. Rodzinny seans z oglądaniem filmu, na który latorośl ma ochotę. Możesz go zakupić w popularnych serwisach streamingowych. Aby wieczór był jeszcze bardzie udany, zaproponuj pyszne menu. Poniżej znajdziesz kilka propozycji i produktów, które pozwolą ci stworzyć te kulinarne (mniej zdrowe) arcydzieła.
A jeśli chcesz, aby wieczór zakończył się elementem edukacyjnym, zaproponuj dyskusję po obejrzeniu filmu. Niezależnie od tego, czy dzieło było wybitne, czy nie, twoje dziecko na pewno będzie miało jakieś zdanie. O grze aktorskiej, scenariuszu, zdjęciach czy muzyce. Wchodząc w taki dialog z dzieckiem, uczysz je wyrażać swoją opinię, konstruować zdania, przemawiać. To świetna okazja do dyskusji! Ty też możesz opowiedzieć o swoim odbiorze filmu.
Nie od dziś wiadomo że gra w Chińczyka, warcaby czy Monopoly to dobry pomysł. Ale jest też wiele innych możliwości. Planszówek jest bez liku i można je z łatwością dostosować do umiejętności, zainteresowań i wieku dziecka. Jak zwykle do tego typu zabawy warto zaplanować przekąski, które pozwolą na długą i pyszną zabawę.
Wspólne gotowanie łączy pokolenia. Jeśli twoja pociecha lubi gotować, wybierz z nią na co ma ochotę, wspólnie zróbcie zakupy i przejdźcie do czynności kulinarnych. Masz „fartucha” w domu? Oddaj go dziecku! Niech poczuje się jak prawdziwy szef kuchni.
Niedostępne
Oferta już wygasła
Aktywacja przypominania!
Potwierdzenie przypomnienia
Otrzymasz przypomnienie w dniu ${date} o godzinie ${time}.
Wymagana aktywacja wiadomości (e-mail)
